Droga przez sam środek lata 2014 przemknęła w 6 kołowym zestawie - czyli golf i enka. Początkowo klasyka Beskid Niski, Bieszczady, krótki odpoczynek i dalej w Polskę. Przyjemność z domem ciągniętym za sobą niesamowita. Możliwość zatrzymania się w miejscu w którym chciało sie kiedyś wypić kawę, zjeść obiad staje sie faktem.
Puchatek
W między czasie trzeba było posprzątać po obozie w Bieszczadzkich klimatach.
Pracowo - Wypoczynkowo w Chorwackich klimatach tak zaczął się wrzesień. Klek godny polecenia
Po krótkim przestoju eNka wyrusza lekko usprawniona i odnowiona. Gościnne miejsca w tygodniowym czasie zostają na dobre w pamięci. 1000 km przejechane, wypoczynek.
Na razie eNka posiada taką to łazienkę, ale z czasem... Zalew złotoryjski i gdzieś tam widoczne drobinki złota
Dyżur w Szczawnicy i kolejny element małych Pienin zaliczony. Panorama z Rabsztyna
Piątka i leśniczówka wraz z klimatem. Potem orla. Pogoda dopisuje
Końcówka września z szybką decyzją na wypad w Tatry. Zaliczona Setka i grań Kościelców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz