Zwariowany pomysł wyjazdu w góry Rumuni fiatem cinquecento. I stało się, nie było zbyt wiele czasu na dokładny remont auta. Wymienione zostały najważniejsze elementy czyli: zawieszenie tylne, uzupełnione oleje sprawdzone klocki. Dodatkowo ze sobą zabraliśmy parę części, śrubek, wszystko zmieściło się w skrzynce narzędziowej.
Bagaż był tak pomyślany aby zabrać wszystkie rzeczy do plecaka w razie awarii mieliśmy wracać pociągiem. Wieczorem 2 sierpnia uroczyste oklejenie auta w naklejki, okazały się one bardzo pomocne w rozmowie z policją :) Środa rano jedziemy :) Słowacja, Węgry i tutaj postój na wyprostowanie kości w miejscowości Tokaj. Wieczorem docieramy do miejscowości Borsza u stóp Pietrosula w górach Rodniańskich cdn ...
już wiem, jak Ty jeździsz, że ciągle Cię policja kontroluje... ja jechałem 140 po mołdawskich drogach i nic, a Ty, 5 minut i ciach... piracie drogowy!
OdpowiedzUsuń