Kilka dni wolnych sprawiło że można było zaszaleć. Udajemy się na Tarnowską Obwodnice, poranek bywa ciężki i niestety nic nie udaje się złapać. Wędrujemy w stronę Krakowa, stajemy za mostem na Dunajcu gdzie zwykle korkuje się 4, natychmiast łapiemy transport. Bardzo miły pan projektujący kina domowe dowozi nas do Krakowa. Kolejny transport do Myślenic tym razem ze świeżymi bułkami, następnie do Rabki gdzie odwiedzamy knajpę Siwy Dym. Stajemy na wylotówce w kierunku Chyżnego czekamy..... czekamy.... i nic... zmieniamy koszulki na bardziej jaskrawe to pomaga.
-Gdzie pan jedzie ???
-Do Wiednia.
- My też :) Możemy się zabrać?
-Nie ma problemu
Wieczorem jesteśmy ok 20 km od Wiednia śpimy nad Jeziorem wśród budujących się domów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz