Grudzień miał być śnieżny, nie tak to miało wyglądać, nie w takie klocki się bawimy. Najwyraźniej tak ma być - pogoda wymarzona do prac na sznurkach. Częstochowska fabryka długopisów gości nas jak to przystało na fabrykę raczej skromnym klimatem.
Nie mniej jednak udaje nam się ogarnąć w tym bajzlu. W pracy nad elewacją dochodzimy do perfekcji i udaje nam sie w planowanym czasie zrobić ją na cacy :)
Z okien fabryki widać sąd rodzinny, widać również że święte miejsce niedokońca jest takie łaskawe dla wszystkich, na ulicy przed sądem dochodziło ciągle do sprzeczek. Szkoda że tak wygląda to życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz