Jest piękny poranek, na dworcu PKP pani przez megafon zapowiada jeszcze ospałym głosem pociąg do Przemyśla. Niedługo potem owo stworzenie przywlokło się na peron. Ekipa wyprawowa czyli: Rav, Szczeniak, Magda, Ala wtłoczyła się do szynowego zaprzęgu, który jak zawsze na tej trasie jest piętrowy, oczywiściej zajeliśmy miejsca na pięterku. Byliśmy pełni obaw, bo jeszcze nigdy żadne z nas nie było na Ukrainie, jednak w miarę upływu kilometrów znikał nasz strach przed nieznanym. |